Nastał nowy dzień. Radosny i w pełni wiosenny. Czarny ptaszek wygwizdywał swoją melodię. Przy drogach rozkwitały przebiśniegi a drzewa wypuszczały pąki młodych listków. Marcowe powietrze pobudzało nadzieje. Niby te same domy, ulice ale coś w nich nadchodziło...
Czas na zmiany.
Powrót do szkoły i codzienności nie był łatwy. Zaległości, bieżące sprawdziany i to była czarna prawda. To było realne życie. Jacyś piękni kolesie machali przed głową jej koleżanki a ona tego nie widziała. Byli na czarno ubrani i ja też. Więc czym się od nich różniłam? Ja żyje a tamci kolesie to duchy, a prościej shinigami. Każdy z nich miał na swój sposób próbować nawiązać kontakt. W tej strefie brakowało Julio i Aarona. Ach ta moja czarna strefa i czarne ubranie odzwierciedlało moją uciechę na wiosnę. Zresztą skoro ich nie ma to nie ma sensu tego poruszać. Bowiem jego miejsce zastało zajęte. Gdyby ktoś pytał to przeze mnie.
Ja- Alice Lewin- zwykła uczennica w liceum w jakiejś czarnej dziurze. Od kiedy miałam wypadek potrafię widzieć shinigami. Widzę to czego normalni ludzie nie widzą, słyszę to czego inni nie słyszą więc poprawka. Ja- Alice Lewin- nienormalna uczennica liceum w piekle. Cóż, jak na mnie to całkiem normalne stwierdzenie. Jakiś anioł o nieziemsko pięknych pomachał mi. Z niecierpliwością stwierdziłam, żeby spadał. Wtedy ukazał się przed moimi oczami typek o jasne cerze. Miał bardzo ciemne prawie czarne włosy i niebieskie oczy. Prawie jak wampir z czerwonymi ustami poruszał się z niezwykła gracją. Następnie zwróciłam uwagę na to, że nie miał anioła. Może, anioły wychodziły sobie na niebiańskie piwo? Trzeba się temu przyjrzeć.
- Witaj piękna
-Ooo to tylko ty..- Ali aż podskoczyła
-Czy jestem aż taki straszny?
- a wręcz przeciwnie-zaczerwieniła się- po prostu zaskoczyłeś mnie
-Evan
-Alice
-Dopiero co wprowadziłem się do miasta i chciałbym abyś mi pokazała parę fajnych miejsc
- Nie ma sprawy, po szkole
Evan odszedł z gracją i rzucił wzrokiem na tył Ali. " Ładny tyłek" pomyślał. Kiedy skończyły się lekcje wyszli razem z budynku. Evan miał w sobie pewien urok, który przyciągał jak magnes.
- Więc idziemy na piwo niebiańskie? zapytał z lekkim uśmieszkiem
- Co?- Ali się aż zakrztusiła łykiem kawy, który próbowała wypić od rana.
-No przecież żartowałem Alice - uśmiechnął się szerzej.
Dosyć dawno nie pisałam i wiem, że trochę słaba notka. Mam nadzieję, że następna mi lepiej pójdzie. Jeśli gdzieś wystąpiły jakieś błędy to z góry przepraszam ale pisząc notkę przysypiałam. Dobranoc!
Czarna prawda boli XDDD
OdpowiedzUsuńNiebiańskie piwo mwahah. Evan? Fajne imię, wygląd, zachowanie *___* podoba mi się. Ale to jego "fajny tyłek" - o matko XDD. Czekam na więcej!
Orihime! (swoją drogą, szalenie ciekawa nazwa *.*) Natrafiłam na Twojego bloga dokładnie przed sekundą, przeglądając listę Natt Salvatore xd I postanowiłam przeczytać i skomentować! Być może zaciekawił mnie cytat na obrazku lub fajna czcionka :D
OdpowiedzUsuńA więc... "czas na zmiany". Już po pierwszym akapicie mogę wywnioskować, że potrafisz pisać. WOW, NIE NO ALEX BYSTRA JESTEŚ xD Znaczy, w sensie, że wiesz o czym piszesz, wiesz co robisz. Proponuję tylko ciut popracować nad znakami interpunkcyjnymi - nie, żebym była ekspertką ;3 Ale np. zresztą, skoro ich nie ma, to nie ma sensu tego poruszać <-- wstawiłam dwa przecinki i zdanie od razu wygląda lepiej ;) Z góry przepraszam, że będę tak narzekać i się czepiać, ale chcę Ci tym pomóc, bo naprawdę piszesz ciekawie. Z tego samego powodu (nie wiem jak u innych) ale nie rozumiałam sensu niektórych zdań... Może to być spowodowane moim przyzwyczajeniem do przedstawiania wszystkiego czarno na białym lub czytania dziwnych, starych książek xD Nie nadużywaj też słów potocznych, jak np. kolesie - nie, żeby to było złe, bo rozumiem że mówisz jako główna bohaterka i tym chcesz ją przedstawić, ale to trochę razi w oczy. Oprócz tego, zawsze ceni się, jeśli autor wkłada serce w opisy <3 Właściwie, moje motto w pisaniu to dbanie o szczegóły, chociaż nie mogę tego powiedzieć o swoim funkcjonowaniu w życiu codziennym, chociaż się staram :D Nie bardzo też się orientuję w tych zmianach z narracji pierwszoosobowej na trzecioosobową i z powrotem xd I mówię Ci, kochana! Jak np kogoś opisujesz, postaraj się to wyrazić w jak najbardziej niekonwencjonalny sposób! Powiedz np. jak światło odbija się w jego oczach, jak wiatr muska włosy, jak słońce wpływa na ich kolor... To daje taką magię, że wciąga samo w sobie ;3 zauważyłam jeden ortograf - magneZ ;) ale rozumiem - też czasami robię głupie błędy ;P
Z Sunshine bardzo fajny pomysł *.* I LIKE IT! Zwróć uwagę na szyk zdania - Byli na czarno ubrani i ja też. Nie lepiej, Byli ubrani na czarno, podobnie jak ja. Ale to wszystko da się poprawić :) Trzymam kciuki, żebyś włożyła w to całe serce i jeśli chcesz, będę komentować dalej i zwracać uwagę na każdy błąd. Jeśli Cię czymś uraziłam, to nie miałam takiego zamiaru ;P
Zapraszam też do mnie! http://rasa-czlowiek.blogspot.com/ prooszę, jak będziesz miała chwilę, to wbijaj ;3
Pozdrawiam serdecznie,
Alex
wow! kochana jesteś ! potrzebowałam takich rad oraz sugestii. Trochę nie dbale piszę- to prawda. Z jednej strony byłam "trochę śpiąca", a z drugiej strony piszę to tak jakbym była wstanie to przetłumaczyć na angielski (uroki studiowania fil. angielskiej). Wszystko, co piszę, myślę, przedstawiam robię właśnie w ten sposób- w ten sposób uczę się płynności. Mam nadzieje, że w przyszłości będziesz czytała bloga. Dla mnie, każda uwaga jest bardzo cenna:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń